*przeskok czasowy*
Byliśmy już gotowi. Dyngus został załadowany i nasza drużyn mogła już wyruszać zgodnie z planem.
Ja i Agent Fowler siedzieliśmy w kabinie Optimusa. Ja na siedzeniu pasażera, a Fowler kierowcy.
Fowler zatarł ręce i już miał zamiar chwycić za kierownice, ale…
- A-e-e-e Nie trzeba Agencie Fowler. Ja będę prowadził. - zatrzymał go Optimus.
- To będzie bardzo długa podróż. - stwierdził chyba lekko urażony Fowler.
Zaśmiałam się z tej sceny. Nie wiem co sobie myślał Fowler. To było oczywiste że Optimus nie pozwoli mu sobą sterować.
Przy poprzednich dwóch jazdach z liderem nawet nie próbowałam dotknąć tej kierownicy, bo wiedziałam że dla niego byłby to pewien dyskomfort.
Optimus, Bulkhead i Bumblebee odpalili silniki.
- Autoboty jazda! - lider dał sygnał do wyruszenia.
Opuściliśmy wrak rozbitego jeta Fowlera. Pozostawiając do gdzieś wśród traw, drzew i gór.
Jechaliśmy długą prostą między górami i lasami drzew iglastych rosnących u ich stup. Krajobraz był malowniczy. Przypominał mi trochę dom. Więc nie mogłam powstrzymać uśmiechu i zachwytu patrząc przez okno Optimusa.
- Widzę że podoba ci się tu Safi. - zauważył Optimus.
- Ta okolica przypomina mi trochę dom. - stwierdziłam wzdychając. - Czasem tęsknię za tamtym miejscem.
- Nie tylko ty tęsknisz za domem Safi. Mimo że teraz Ziemia jest naszym nowym domem to Cybertron pozostanie naszym prawdziwym do którego każdy z nas na pewno chciałby wrócić.
- Waszą rasę spotkała tragedia, ale cieszę się że spośród tylu planet trafiliście na Ziemię.
- Ja również.
Spojrzałam na siedzącego obok Fowlera. Miał na twarzy ten chytry uśmiech, który mówił wiem wszystko. Wszystko co???
- Wy dwoje naprawdę lubicie siebie nawzajem nieprawdaż? - zapytał, a ja zamarłam.
Moją twarz pokrył głęboki rumieniec więc się odwróciłam z powrotem do okna.
Optimus
Czy Agent Specjalny Fowler rzeczywiście ma na myśli to co mi się wydaje?
Gdybym nie był teraz w formie pojazdu… obawiam się że na mojej twarzy można by było zobaczyć potwierdzenie tego co powiedział Fowler.
- Widzę że twoja twarz jest czerwona Agentko Safi, czyli to co powiedziałem jest prawdą. - powiedział Fowler do Safi, która był teraz do niego odwrócona.
Mój silnik zaczął się nagrzewać gdy to usłyszałem. Czy to możliwe że ona… czuje to samo co ja? Nie wiem co się ze mną dzieje, ale moją iskrę wypełnia niezmierna radość, gdy widzę jej piękny uśmiech. Nie potrafiem wyrazić tego uczucia... Nie to nie ma sensu. Fowler musi się mylić. Jak ludzkiej kobiecie miał by się spodobać mech? Nie jesteśmy tego samego gatunku to niemożliwe, ale moja iskra...
Dobrze nie czas teraz na to Prime. Muszę się skoncentrować na misji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz