- Dynamiczny Nuklearno Generacyjny System. Czyli w skucie Dyngus. To prototyp źródła energii, który zabieram na wybrzeże na testy. - objaśnił Fowler.
- Absurdalne. Po co Starscreamowi taka prymitywna technologia co? - zapytał raczej nie wierząc w to Rachet.
- Z mojej pracy w agencji mogę stwierdzić, że wszystko co ma w nazwie nuklearno może mieć olbrzymią siłę zniszczenia jeśli ulegnie uszkodzeniu. Tylko jak dużą? - spytałam.
- Powiedzmy, gdyby to maleństwo się stopiło napromieniowało by ten stan i cztery sąsiednie. - stwierdził Fowler potwierdzając moje wcześniejsze przypuszczenie o niebezpieczeństwie które stanowi ta maszyna.
Eeeeee Czy Agent Fowler powiedział w którym stanie jest teraz? - zapytał zaniepokojony Raf.
- Nie martw się o to Raf. Przecież nie dopuścimy by cony zdobyły Dyngus lub by ten się stopił. - pocieszyłam chłopaka.
Optyka Optimusa na chwilę padłą na mnie, a potem spojrzał z powrotem na ekran i wciąż łączącego się z nami agenta.
- Czego więc od nas oczekujesz Agencie Fowler? - zapytał lider.
- Jestem tu wystawiony na strzał. Musisz wysłać mi tu swój most i przetransportować Dyngus na miejsce zanim cony po niego wrócą.
- Niestety wysłanie tak wybuchowego urządzenia mostem nie wchodzi w rachubę. Gdyby wydarzył się wypadek w czasie transmisji promieniowanie o którym mówisz, wydostałoby się z wiru mostu i objęło pięćdziesiąt stanów, i nie tylko. - wyjaśnił Prime.
Wizja rozprzestrzenienia się promieniowania na całą planetę wydawała się w takim przypadku bardzo realna. Byłby to koniec ludzkości.
- Masz jakiś lepszy pomysł? - zapytał Agent Specjalny.
Przez chwilę zapadła cisza w bazie.
- Mam plan. - stwierdziłam. Wszyscy spojrzeli na mnie z wyczekiwaniem, czekając jak podzielę się pomysłem zresztą. - Możemy stworzyć konwój. Prime jesteś tirem. Mógłbyś przewieść w naczepie Dyngus. Tymczasem reszta osłaniałaby cię tworząc szyk obronny.
Potem można by zorganizować przerzutkę. Czyli zorganizować drugi transport. Niezauważona podmianka miejsca przechowania Dyngusa mogłaby zmylić wroga na tyle by ten dalej prowadził pościg i zgubił ślad. Przynajmniej puki nie odkryje, że urządzenia nie ma.
- Hmm W pobliżu są tory kolejowe. Gdyby przerzucić Dyngusa do pociągu to mogłoby się sprawdzić. - oświadczył Fowler.
- Ten plan ma wielkie szanse wypalić. Dziękuję ci Safi. - pochwalił mnie Prime. Lecz to naprawdę nie było potrzebne. I tak pewnie by na to wpadli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz