- Do zobaczenia i nie daj się zabić tym złym.
Wyszłam przed dom i zadzwoniłam do Optimusa. Powiedział że za chwilę tu będzie więc poczekałam tą chwilę. I rzeczywiście zjawił się dość szybko.
Wsiadłam do tira który zatrzymał się przed moim domem.
- Witaj Safi.
- Dzień dobry Optimusie.
Po krótkim przywitaniu ciężarówka ruszył. Oczywiście już miałam zapięty pas bezpieczeństwa.
- Wcześnie wstałaś dziś Safi. Jeśli mogę spytać dlaczego? Mam nadzieję że to nie przeze mnie. - wyglądało na to, że pomyślał że wstałam tak wcześnie po to by nie zawracać mu później głowy.
- Nie, nie Optimusie to nie tak. Po prostu lubię budzić się o wschodzie słońca, a i tak nie miałam nic wiele do roboty dzisiaj, oprócz spędzania czasu w bazie. Praktycznie to wciąż moja praca by tam być.
- Rozumiem.
Po przejażdżce do bazy miałam czas na małą rozmowę z Optimusem. Chciałam dowiedzieć się paru rzeczy o Cybertronie. Barier wie wiele, ale jednak nie wszystko. Nigdy tam nikt nie był, a ich ojczyzna i historia bardzo mnie interesuje.
Prime z chęcią opowiedział mi o wielu rzeczach związanych z jego rasą i rodzinną planetą, a ja byłam tym naprawdę bardzo zafascynowana. Możliwość poznania historii Cybertronu jest niezwykła.
Po kilku godzinach zjawili się inni ludzie. Raf z Bumblebee, Miko z Bulkheadem i Jack z Arcee. Każdy z swoim opiekunem.
Pozwoliłam wtedy odejść liderowi by mógł zająć się swoimi sprawami. Jako powód przerwania mojej sesji zafascynowanych pytań podałam chęć poprawy morali z dzieciakami.
Trochę z nimi pogadałam o ostatnich wydarzeniach tutaj, a potem graliśmy w gry wideo. Może i jestem od nich starsza, ale też lubię gry wideo, muzykę i to co nastolatki. Choć jestem od nich dożo bardziej odpowiedzialna nikt nie zabroni przez to od czasu do czasu dobrze się bawić w towarzystwie przyjaciół.
Cóż przynajmniej tak było, puki nie skontaktował się z nami Agent Fowler.
- Prime. Prime!
- Agent Specjalny Fowler czemu zawdzięczamy–
- Jak to czemu? Conom! Ścigałem się z nimi wioząc ważne wyposażenia, aż nagle mnie zestrzelili.
- Tsff Znowu. - skomentowała Miko.
Cichutko zachichotałam na ten komentarz sytuacji w jakiej znalazł się Fowler.
- Próbowali mnie załatwić i zabrać mi Dyngus. - kontynuował Fowler.
- Eee że co? - spytała zdezorientowana nazwą Arcee.
Zaczyna
się akcja z odcinka dziewiątego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz