poniedziałek, 2 października 2017

Fnaf Mythology Naga Vincent X Lisson Nikki cz3



Vincent

Powoli otworzyłem oczy i przeciągnąłem się. Wstać było zdecydowanie łatwiej niż poprzedniego dnia. Wtedy miałem  całkowicie pusty żołądek i nie czułem bym nawet mógł kiwnąć ogonem. Lecz do wyjścia z jaskini zmotywowała mnie troska o Fritza, a kiedy poczułem ludzką woń wręcz całkowicie zapomniałem o pustce w brzuchu. 

Byłem bardziej zaniepokojony tym, że jakiś człowiek wszedł do lasu. Na szczęście to nie był jakiś kłusownik jak z początku przypuszczałem. To nawet nie był człowiek, tylko Lisson. Cóż jej zapach wskazywał na człowieka, a w całym borze nie widziałem nigdy Lissona. 

Właściwie mówiąc o lisiej dziewczynie. Gdzie ona jest? Wciąż czułem tu jej zapach, musiała wstać niedawno, a jej trop prowadzi mnie w głąb mojej jaskini. Czy udała się do zbiornika? 

Zsunąłem się powoli w kierunku zbiornika wodnego w mojej jaskini. Blade światło błękitnych mchów i porostów emanowało z roślin i oświetlało ściany jaskini, więc mimo tego, że nie docierało tu światło słońca to nadal było widno. 

Kiedy wyjrzałem zza skalnej ściany momentalnie poczułem jak moja twarz się nagrzewa. Była tam. Naga do pasa w wodzie, odwrócona do mnie plecami. Na szczęście. Gdyby było inaczej obawiam się, że straciłbym trochę krwi. 

Oooo Stwórco o-ona jest t-tak …aaac-ch. J-j-jej ciało wydaje się t-tak idealne, j-j-jest ta-ak. NIE VINCENT ODWRÓĆ SWÓJ ZBOCZONY WZROK!!!

*huk*

O cholera. … Czy ja właśnie po prostu się? … Wywaliłem?

- V-VINCENT?!?! - krzyknęła zszokowana.

Jej mokry ogon zakrył jej piersi kiedy się do mnie odwróciła. O cholera. O kurrrrrrrrrrwa! 

- W-wybacz! N-n-nie wie-wiedziałem!!! - próbowałem się usprawiedliwić sunąć po ziemi szybko w kierunku wyjścia z jaskini.

Brawo Vincent. Dziewczyna dzieli się z tobą pożywieniem, a ty odpłacasz się podglądając ją podczas kąpieli. Kurwa! Jeszcze na dodatek jąkałem się tysiąckrotnie gorzej niż Jeremy!

Opuszczając w pośpiechu moją jaskinię wciąż czułem jak moja twarz się pali. Serce szalało, a moje łuski też już były lekko nagrzane. 

Najlepiej będzie jak teraz się oddalę i udam na polowanie. Muszą to zrobić tak czy siak. To może potrwać długo, nawet cały dzień, więc mam sporo czasu na dojście do siebie po tym porannym zdarzeniu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz