poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Fnaf Mythology Naga Vincent X Lisson Nikki (Prolog)

Fnaf Mythology
Naga Vincent X Lisson Nikki

Dawno, dawno temu. Czy może raczej w innym wymiarze, gdzie magia jeszcze nie została zapomniana, a światem rządzili królowie. Istniały tam stworzenia, o których teraz można słyszeć tylko w mitach i baśniach. Choć i tam niektóre z tych magicznych stworzeń powoli wymierały. Ludzie nie zdali by sobie z tego sprawy, gdyby nie Wielkie Imperium Feniksów.
Na Wyspie Mitów [Trafiona nazwa co?] wysłannicy Imperium, razem z samym królem Feniksem zjawili się 10lat temu. Na początku się nie ujawniali. Przeniknęli skrycie na dwór królewski w Szklanym Pałacu w niecały miesiąc. Kiedy przyszedł czas, że nieoczekiwanie władca rasy Pejtosflay i Wielkiego Imperium Feniksów złożył wizytę królowi Derenowi wszystko było gotowe.
Lecz jeśli myślicie, że był to zamach na życie króla tak jak przebywająca w tamtym czasie na dworze szlachta, czy sam król to się mylicie. Tamtego dnia miecz Feniksa nie opuścił pochwy, ani miecze jego żołnierzy. Choć ich ręce spoczywały na rękojeściach, w groźbie przeciwko strażnikom pałacu i gotowości do obrony swojego Władcy. Aurezjusz poprosił wtedy jedynie o audiencję.
Podczas tego spotkania w którym uczestniczyło tylko dwóch królów, (ponieważ przeszli do osobnej sali prosząc o pozostawienie ich samych) Feniks wyjaśnił wszystko ludzkiemu królowi. Chciał on bowiem pokoju między nimi. Nie chciał doprowadzić do niepotrzebnej wojny i przelewu krwi, ale jednocześnie musiał dopilnować by na wyspie dobrze się działo. Jego podbój zawsze miał na celu dobro ludu. Zaproponował więc Derenowi, że Wyspa Mitów stanie się 9 prowincją. Rodowity władca nadal będzie panować na tych ziemiach, ale prawa zostaną zmodernizowane i poprawione.
Derenon był lekko zszokowany. Z sojuszu wynikały tylko dobre strony. Jego kraj pozostawał niepodległy, a on miał zachować koronę z tym, że będą otrzymywać pomoc od Imperium i możliwość, że ich ziemie będą pewnego dnia tak wspaniałe jak Wielkie Imperium. Po pytaniu dlaczego, odpowiedź Aurezjusza była równie szokująca jak warunki tego sojuszu. Powiedział on bowiem, że Derenon jest naprawdę dobrym władcą, choć jest jeszcze bardzo młody. Niewielu władców kiedykolwiek zasługuje na to by nimi być, lecz młody król jest wart swego tytułu. Ograniczają go tylko prawa i szlachta. Dlatego prawa zostaną zmienione. By mógł zdziałać więcej niż gdyby pozostawiono sprawy takimi jakie były.
Król wyspy z radością podpisał sojusz jednocześnie sprawiając, że jego królestwo stało się 9 prowincją Wielkiego Imperium Feniksów. Tego dnia odbyła się także powtórna koronacja Derenona i jego uskrzydlenie.
Danie mu pierzastych skrzydeł i ogona z piór było symbolicznym znakiem, że jest tu z woli Feniksa i imperium. Był to także wielki zaszczyt. Niewielu ludzi kiedykolwiek dostaje skrzydła i dołącza do rasy Pejtosflay, skrzydlatych władców chmur i nieba.

Co trzeba wiedzieć o Wyspie Mitów. Była ona podzielona na równinę zamieszkiwaną przez ludzi i las w którym swój dom miały mityczne stworzenia. Kiedyś zamieszkiwały one obszar całej wyspy, ale przyszło im chować się w lesie przez ludzi.
Inwazyjne działania i liczne polowania na zwierzynę łowną w tamtym lesie nie skutkowały jednak zbyt dobrze. W pewnym momencie drapieżniki zaczęły opuszczać granicę lasu i porywać zwierzęta hodowlane. Czasem ofiary były także w ludziach. A jeśli chodzi o drapieżniki, były to głównie Nagi. Pół ludzie, pół węże. Najbardziej niebezpieczne istoty zamieszkujące wyspę.
Straż zaczęła więc polować na osobniki, które przekroczyły granicę i zagrażały ludziom. Uzbrojeni żołnierze w pełnych żelaznych zbrojach zabijali Nagi, ale nie tylko te które napadały na gospodarstwa. Tropione je do gniazd i tam zabijano razem z młodymi. Takie działania jednak poskutkowały praktycznie całkowitym wyginięciem gatunku.
Obecnie wedle praw wprowadzonych przez Króla Derenona zakazano polowań na dziką zwierzynę i wchodzenia do lasu. Każde odwiedzenie lasu i polowanie na jego terenie jest karane. O ile ten kto tam wejdzie wróci żywy. W lesie grasuje podobno ostatni Naga, który zabija każdego kto zapuścił się za daleko w głąb drzew.


Z okazji świąt rozpoczyna się nowa seria. Mam nadzieje, że się spodoba. I wybaczcie, że nie pojawił się kolejny rozdział innego opowiadania w niedziele, ale święta, nauka przed egzaminami i te sprawy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz