Tina
Okej
wstałam od gry i poszłam do kuchni i jak gdyby nigdy nic zrobiłam
sobie kanapkę z dżemem. Skoro to Ben to na pewno mnie
obserwuje z ukrycia jak wilk swojego pysznego króliczka, który
będzie jego obiadkiem. Tylko ja nie będę zjedzona, ale moje zwłoki
zostaną znalezione powieszone pod sufitem, albo z pustym
opakowaniem po jakiś tabletkach, albo z podciętymi żyłami,
albo... Stop! Koniec wyliczania sposobów samobójstwa! Nie zamierzam
zginąć! Może mieszać mi w mózgu ile chce nie poddam się! W
dodatku mam pewną przewagę. Większość jego ofiar nie wiedziała,
że nimi są aż było za późno, bo mieli za bardzo zrytą
psychikę. Wróciłam z kanapką do salonu i ku mojemu zaskoczeniu
konsola była włączona, choć jeszcze przed chwilą sama się
wyłączyła. Czy może raczej on ją wyłączył. Jak widać
na dzisiaj jeszcze nie skończył. Usiadłam na kanapie zjadłam
kanapkę i wznowiłam grę. Czasami zdarzały się naprawdę dziwnie
i mroczne bugi, a oprócz tego śledziła mnie losowo pojawiająca
się statua elegii. Ale jej pojawienia się i tak dalej komentowałam
dość … komicznie i … można by pomyśleć naiwnie? Ale to
wszystko było zaplanowane! W końcu jestem youtuberką i już dawno
opanowałam sztukę aktorstwa. Aaaa teraz wpadłam do wody. Link nie
umie pływać.
-
Łups. - skomentowałam moją porażkę w grze. Teraz powinnam
umrzeć, lecz postać zaczęła się topić. Animacji tonięcia nie
ma w grze, a z creepypasty wiem, że to Ben stworzył tą animację.
Aaaallle on nie wie, że ja wiem, że tego nie powinno być w grze.
-
Łał na tak starą grę jest naprawdę dobrze dopracowana. Nie
wiedziałam, że autorzy mieli czas zrobić animację tonięcia skoro
nawet nie chciało się im zmienić wyglądu tych królowych wróżek,
czy co to tam jest.
Ben
Czy
ona ku*** raczy sobie żartować?!?! TO NIE JEST RZECZ DODANA PRZEZ
TWÓRCÓW!!! Rozumiem, że nie ma jak widać najmniejszego pojęcia o
grze i o mnie, ale no błagam jak można pomyśleć że to
jest normalne!!! AAAAAAAAA MAM TEGO DOŚĆ!!! Jestem
w kurzony to mało powiedziane. Jestem piekielnie wkurwiony! Jeżeli
jeszcze raz usłyszę od niej taką głupotę przysięgam
własnoręcznie ją poszlachtuję! Nagle mój krzyk w myślach na jej
głupotę przerwał odgłos... spięcia? Czyżbym przypadkowo wywołał
spięcie? Ostatnio to się stało gdy Jeff... a nie ważne.
Spostrzegłem, że brunetka też usłyszała hałas. Spojrzała w
prawo i zamarła z nijakim wyrazem twarzy. Popatrzyłem w tym samym
kierunku i zamarłem. Konsola się paliła. W konsoli jest moja gra.
-
MOJA GRA!!! - MOJA KONSOLA!!! - krzyknęliśmy oboje w tym samym
czasie. Wzięła moją
czapkę i rzuciła się gasić konsolę, a ja odłączyłem kabel.
Jeszcze brakowałoby gdyby prąd uszkodził grę jeszcze bardziej,
lub tą która gasi konsolę. Chwina dlaczego pomyślałem o niej?
Przecież właśnie o to mi chodzi by zginęła. Dobra nie teraz.
Zobaczyłem, że Tina ugasiła konsolę. Szybko trochę ją
przepchnąłem od konsoli bym miał miejsce. Ostrożnie wyjąłem grę
z konsoli i odetchnąłem z ulgą. Gra była cała. Usłyszałem jak
dziewczyna głośno przeczyszcza gardło, zdecydowanie by zwrócić
moją uwagę. Spojrzałem na nią i dopiero się spostrzegłem, że
stykam się z nią ramieniem i nie jestem już dla niej niewidocznym
duchem. Dlaczego najpierw pomyślałem o tym, że stykamy się
ramionami? WTF, what happened to me? Natychmiast jak oparzony
odsunąłem się od niej. W ręce trzymała moją zieloną czapkę.
-
Zniszczyłeś mi konsolę.
- powiedziała wściekła. Po czym rzuciła mi czapką w twarz.
-
Przysmażyłaś mi czapkę! - odpowiedziałem wkurzony po tym jak
zobaczyłem, że czapka nie dość że jest osmolona to ma jeszcze
kolka dziur.
-
Prawie zniszczyłeś mi konsolę. - powtórzyła groźnie.
-
Wkurzyłaś mnie!
-
Prawie zniszczyłeś mi konsolę do gier.
- powtórzyła to jeszcze groźniej. Szczerze jestem pewien, że
moja reakcja na coś takiego była by taka sama. Tylko ja bym jeszcze
własnoręcznie udusił tego, kto to zrobił. Z tego płomienia w jej
zielonych oczach wnioskuję, że chce mi się teraz rzucić do
gardła.
-
Dobra rozumiem też jestem maniakiem gier, Przepraszam za konsolę,
ale i tak cię zabiję.
-
Możesz spróbować Ben. - odszczekała mi. Och przekonasz się, że
z Benem Drowned się nie pogrywa.
Kolejna
część niezwykłej historii Youtuberki, która jest prawdziwą
optymistką i stara się oszukać mordercę. Byle tak dalej Tina!
Postać
Bena nie należy do mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz