niedziela, 8 stycznia 2017

Tina X Ben Drowned Rozdział 2

Tina

Okej wstałam od gry i poszłam do kuchni i jak gdyby nigdy nic zrobiłam sobie kanapkę z dżemem. Skoro to Ben to na pewno mnie obserwuje z ukrycia jak wilk swojego pysznego króliczka, który będzie jego obiadkiem. Tylko ja nie będę zjedzona, ale moje zwłoki zostaną znalezione powieszone pod sufitem, albo z pustym opakowaniem po jakiś tabletkach, albo z podciętymi żyłami, albo... Stop! Koniec wyliczania sposobów samobójstwa! Nie zamierzam zginąć! Może mieszać mi w mózgu ile chce nie poddam się! W dodatku mam pewną przewagę. Większość jego ofiar nie wiedziała, że nimi są aż było za późno, bo mieli za bardzo zrytą psychikę. Wróciłam z kanapką do salonu i ku mojemu zaskoczeniu konsola była włączona, choć jeszcze przed chwilą sama się wyłączyła. Czy może raczej on ją wyłączył. Jak widać na dzisiaj jeszcze nie skończył. Usiadłam na kanapie zjadłam kanapkę i wznowiłam grę. Czasami zdarzały się naprawdę dziwnie i mroczne bugi, a oprócz tego śledziła mnie losowo pojawiająca się statua elegii. Ale jej pojawienia się i tak dalej komentowałam dość … komicznie i … można by pomyśleć naiwnie? Ale to wszystko było zaplanowane! W końcu jestem youtuberką i już dawno opanowałam sztukę aktorstwa. Aaaa teraz wpadłam do wody. Link nie umie pływać.
- Łups. - skomentowałam moją porażkę w grze. Teraz powinnam umrzeć, lecz postać zaczęła się topić. Animacji tonięcia nie ma w grze, a z creepypasty wiem, że to Ben stworzył tą animację. Aaaallle on nie wie, że ja wiem, że tego nie powinno być w grze.
- Łał na tak starą grę jest naprawdę dobrze dopracowana. Nie wiedziałam, że autorzy mieli czas zrobić animację tonięcia skoro nawet nie chciało się im zmienić wyglądu tych królowych wróżek, czy co to tam jest.

Ben

Czy ona ku*** raczy sobie żartować?!?! TO NIE JEST RZECZ DODANA PRZEZ TWÓRCÓW!!! Rozumiem, że nie ma jak widać najmniejszego pojęcia o grze i o mnie, ale no błagam jak można pomyśleć że to jest normalne!!! AAAAAAAAA MAM TEGO DOŚĆ!!! Jestem w kurzony to mało powiedziane. Jestem piekielnie wkurwiony! Jeżeli jeszcze raz usłyszę od niej taką głupotę przysięgam własnoręcznie ją poszlachtuję! Nagle mój krzyk w myślach na jej głupotę przerwał odgłos... spięcia? Czyżbym przypadkowo wywołał spięcie? Ostatnio to się stało gdy Jeff... a nie ważne. Spostrzegłem, że brunetka też usłyszała hałas. Spojrzała w prawo i zamarła z nijakim wyrazem twarzy. Popatrzyłem w tym samym kierunku i zamarłem. Konsola się paliła. W konsoli jest moja gra.
- MOJA GRA!!! - MOJA KONSOLA!!! - krzyknęliśmy oboje w tym samym czasie. Wzięła moją czapkę i rzuciła się gasić konsolę, a ja odłączyłem kabel. Jeszcze brakowałoby gdyby prąd uszkodził grę jeszcze bardziej, lub tą która gasi konsolę. Chwina dlaczego pomyślałem o niej? Przecież właśnie o to mi chodzi by zginęła. Dobra nie teraz. Zobaczyłem, że Tina ugasiła konsolę. Szybko trochę ją przepchnąłem od konsoli bym miał miejsce. Ostrożnie wyjąłem grę z konsoli i odetchnąłem z ulgą. Gra była cała. Usłyszałem jak dziewczyna głośno przeczyszcza gardło, zdecydowanie by zwrócić moją uwagę. Spojrzałem na nią i dopiero się spostrzegłem, że stykam się z nią ramieniem i nie jestem już dla niej niewidocznym duchem. Dlaczego najpierw pomyślałem o tym, że stykamy się ramionami? WTF, what happened to me? Natychmiast jak oparzony odsunąłem się od niej. W ręce trzymała moją zieloną czapkę.
- Zniszczyłeś mi konsolę. - powiedziała wściekła. Po czym rzuciła mi czapką w twarz.
- Przysmażyłaś mi czapkę! - odpowiedziałem wkurzony po tym jak zobaczyłem, że czapka nie dość że jest osmolona to ma jeszcze kolka dziur.
- Prawie zniszczyłeś mi konsolę. - powtórzyła groźnie.
- Wkurzyłaś mnie!
- Prawie zniszczyłeś mi konsolę do gier. - powtórzyła to jeszcze groźniej. Szczerze jestem pewien, że moja reakcja na coś takiego była by taka sama. Tylko ja bym jeszcze własnoręcznie udusił tego, kto to zrobił. Z tego płomienia w jej zielonych oczach wnioskuję, że chce mi się teraz rzucić do gardła.
- Dobra rozumiem też jestem maniakiem gier, Przepraszam za konsolę, ale i tak cię zabiję.

- Możesz spróbować Ben. - odszczekała mi. Och przekonasz się, że z Benem Drowned się nie pogrywa.

Kolejna część niezwykłej historii Youtuberki, która jest prawdziwą optymistką i stara się oszukać mordercę. Byle tak dalej Tina!
Postać Bena nie należy do mnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz