niedziela, 3 grudnia 2017

Slenderman X Alexsis the Purple Girl Rozdział 4

 
Pan Slenderman wydawał się porządnie zdziwiony moim oświadczeniem. Jak w ogóle mogę odczytywać jego ekspresję skoro nie ma twarzy? Cóż wiem tylko, że był lekko skonfundowany.

- Cóż taka sytuacja zdarza się tu po raz pierwszy. Jednak mam nadzieję, że szybko odnajdziesz się w naszej szkole. Wyczuwam w tobie prawdziwy talent co jest bardzo rzadkie, a teraz rozgość się w swoim nowym pokoju. Ja mam jeszcz kilka pilnych spraw. - powiedział oddalając się.

Wyczuwa talent? Nie rozumiem tego. Choć może… może chodzi tu o moje pochodzenie. Vinc kiedyś coś o tym mówił… Ach nieważne.

Otworzyłam drzwi i weszłam do średniej wielkości pokoju z trzema łóżkami ustawionymi w równych odstępach przy ścianie. Dwa z nich były wyraźnie zajęte, a ostatnie przy prawej ścianie… o dziwo miało fioletową pościel! Jaki fart no nie wierzę!

Pokój był pusty. Podejrzewam, że dziewczyny które ze mną współdzielą pomieszczenie są teraz na zajęciach. Pewnie jak tylko skończą się dzisiejsze lekcje wpadną do pokoju, a w tym czasie mogę się rozpakować. Obok każdego łóżka była komoda, do swojej włożyłam starannie złożone ubrania. W pokoju była także jedna szafa i biurko z komputerem.

Kiedy ustawiłam wszystkie swoje rzeczy przyjrzałam się dwóm pozostałym łóżką. Jedno było z czarną pościelą w bordowe zakręcające się linie, drugie za to, no proszę także było fioletowe, tylko że ciemne. Jednak łóżko wyraźnie było używane, ktoś je pościelił ale nadal nie tak bardzo starannie, raczej przyzwoicie.
Na ścianie przy czarno-bordowym zauważyłam także czarno-czerwone rysunki przedstawiające kwiaty z paszczami i zwierzętami zmieniającymi się w rośliny. Barwy użyte do rysunków i niezwykłość futra wijącego się jak węże sprawiało, że rysunki zdawały się trochę niepokojące, ale zarazem były przepiękne. Z kolei przy ciemnofioletowym posłaniu wisiał tylko jeden plakat z białym smokiem w niebieskich płomieniach. Szczerze to nawet lubię smoki. Nie mając co robić zaczęłam przeglądać swój plan lekcji. Wszystko wygląda normalnie, jest chemia, matematyka, biologia, informatyka, j. polski i angielski, godzina wychowawcza, wf , WOS, WOK … WOZ? Rozumiem wiedzę o społeczeństwie i kulturze, ale co do diabła oznacza WOZ???

W chwili, gdy próbowałam znaleźć w umyśle wytłumaczenie dla tego skrótu usłyszałam głosy zbliżające się do pokoju. Usiadłam sztywno na łóżku i wpatrywałam się  wyczekująco w drzwi pokoju. Po chwili drzwi zaczęły się otwierać. Pomyślałam że to pewnie człowiek, bo ręka była typowo ludzka, ale gdy dziewczyna weszła tylko do pokoju okazało się, żę byłam w ¼  błędzie. Dziewczyna o brunatnych włosach spiętych w kuc i grzywką miała prawą połowę twarzy i rękę zdecydowanie nie ludzką. Ta jedna czwarta ciała była całkiem inna od zwykłej codziennej reszty, skóra była ciemnofioletowa, a prawe oko rażąco czerwone, usta po prawej stronie twarzy ujawniały ostre zęby.
Za pierwszą która w ¼ była demonem weszła kolejna dziewczyna, która miała naprawdę długie ciemno czerwone włosy, skrywające praktycznie całkowicie jej twarz i prawie zakrywające jeszcze górną połowę ciała.

Dopiero po chwili gdy weszły zauważyły moją obecność. Mała rozmowa którą między sobą prowadziły ucichła, choć to raczej ta pierwsza demoniczna bardziej ucichła, bo ta z długimi włosami od początku była bardzo cicho. Zapanowała niezręczna cisza gdy analizowałyśmy siebie badawczym wzrokiem.

- Jak zwykle nikt mi nic nie mówi i muszę zawsze mieć jakąś wtopę. - stwierdziła zawiedziona i głośno westchnęła. - A tak poza tym jestem Shadow a Ty?

- Jestem Alexsis. Dopiero co tu przyjechałam i Pan Slenderman mnie tu zaprowadził więc nic dziwnego, że nie wiedziałaś. - odpowiedziałam.

- Aha…. Okej. Dobra to jest Ciuri. - powiedziała wskazując długowłosą. - Jest nieśmiała, ale dobry z niej ziomek.

- Cóż naprawde miło cię poznać Ciuri i widziałam twoje rysunki. Są naprawdę piękne. - pochwaliłam nieśmiałą czerwonowłosą.

- Dzięki. - powiedziała cicho Ciuri.

Znam osoby takie jak ona i jednocześnie najbardziej je cenię i to właśnie w obronie osób takich jak Ciuri wdawałam się w bójki z szkolnymi oprychami. Ta Shadow także mi się podoba. Wygląda na to, że z Nieśmiałkom trzymają się razem i za to ją szanuję. Wiem, że ludzie lubią naśmiewać się z nieśmiałych osób i to mnie bardzo wkurwia i dlatego, że zwykłam stawać w obronie takich osób zostałam wywalona ze szkoły.
Opuściłam głowę i przyjrzałam się jeszcze raz kartce z podziałem zajęć. Może one wiedzą od czego jest ten skrót. Zaświtało mi w głowie.

- Hej, a czy mogłybyście mi powiedzieć co oznacza skrót WOZ? - zapytałam skonfundowana nazwą.

- No fajnie jeszcze pierwszaka mi tu wrzucili. WOZ to Wiedza O Zabijaniu. - wyjaśniła Shadow.

Zawarłam. Zabijaniu? Jeszcze raz się pytam do jakiej pierdolonej szkoły mnie wysłali?!

----------------------------------------------------------------------------
Shadow nie jest moją postacią. Należy do Olgi Durkacz, która brała udział w tworzeniu rozdziału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz